Spawareczka
Dużo się dzieje i mam trudności ze znalezieniem chwili aby coś napisać cz zaktualizować stronę. Pomysłów na wpis co nie miara. Ostatnio zakupiłem malutką spawarkę na 230V. W sumie to chciałem tylko kupić uchwyt spawalniczy. Zawodowo zajmuje się spawaniem, i to już kilka ładnych lat. Nosiłem się już od dłuższego czasu z tym aby sobie jakąś maszynkę sprawić, ale wiadomo, szewc bez butów chodzi, poza tym nie miałem też miejsca aby coś działać w tej materii. Odkąd ruszyła majsterkownia.org ten ostatni problem się de facto rozwiązał. Może miejsce jakoś nie jest wybitnie wielkie i do tego typu prace dedykowane, jednak jest. No i ma prąd który jest niezbędny.
Wracają do uchwytu. Mam pełno fanaberii, nie tylko w tej kwestii - po prostu ogólnie. Jak sobie ujebie coś, to tak musi być. Kiedyś postaram się o tym więcej wspomnieć, teraz jednak w kontekście tego uchwytu. W mojej pracy zawodowej korzystam z urządzeń Kemppi - fińska marka, zajebiste maszyny. Nigdy z nimi nie miałem problemów ani nie spotkałem się z tym że wylądowały na serwisie. Po prostu jarzą. Uchwyty/palniki tego samego producenta, bo po co zmieniać. W spawarkach przemysłowych stosuje się chłodzenie uchwytów cieczą, aby wydłużyć ich cykl pracy oraz zminimalizować ryzyko spalenia (bo to się może przydarzyć przy niestosowaniu się do zaleceń producenta). Pisząc przemysłowe mam na myśli już urządzenia generujące duże prądy (300A lub więcej) i pracujące na 400V (mityczną siłę lub jak kto woli trzy fazy).
Z racji utrudnionej dostępności do instalacji trójfazowych, zdecydowałem się na zakup urządzenia zasilanego napięciem 230V. Źródełko takie może wygenerować prądy o natężeniu +/- 200A, gdzie taki cykl pracy w trybie ciągłym przypada na jakieś 150A. Przy takich prądach wystarczy gazowe chłodzenie uchwytu. Co to znaczy - prezentuję na obrazkach poniżej:

do spawania potrzebujemy osłony gazowej, w spawaniu metodą 141 (TIG) stosuje się czysty argon (w innych metodach również lub jego mieszanki). Gaz zapobiega kontaktowi jeziorka spawalniczego z powietrzem - przede wszystkim z tlen i jego utleniającymi właściwościami. Przepływający przez przewody i palnik poza tworzeniem ochronnej atmosfery, chłodzi wszystkiego jego elementy.

W uchwytach chłodzonych cieczą umiesza się dodatkowe przewody odpowiadające za przepływ odpowiedniego medium, które jest odpowiedzialne za odprowadzanie ciepła. Najczęściej jest to izopropanol lub jego roztwory (jakie konkretnie to już nie jestem w stanie określić, bo chłodziwo jest dostępne na rynku w postaci gotowych mieszanek). Uchwyty takie mogą znosić wyższe temperatury oraz pracować w dłuższych cyklach.
Kilka słów o cyklach pracy. Cykl pracy jest wyrażony w natężeniu prądu oraz procentach (np. 150A - 100% lub 180A - 60%). Wartość procentowa odnosi się do 10 minutowego interwału. 100% oznacza że urządzenia dla zadanego natężenia może pracować w trybie ciągłym (bez przerwy). Niższe wartości zawsze oznaczają czas pracy (jarzenia łuku) a reszta czas odpoczynku, czyli jak mamy 80% to przez 8 minut możemy spawać a pozostałe 2 minuty maszynka musi odpoczywać. Każda spawarka posiada zabezpieczenie na wypadek przegrzania więc nie trzeba sobie raczej tym głowy zawracać, dane te są pomocne przy wyborze urządzenia, aby wiedzieć czy sprosta ono naszym oczekiwaniom. Źródełka mogą oferować i 300A, ale co z tego jak cykl pracy na takim natężeniu będzie wynosił np 10% - nie będzie się nadawało do pracy w takich warunkach. Dlatego też nie ma się co sugerować mocą maksymalną a właśnie cyklem pracy danego urządzenia.
Ja uznaję tylko kilku producentów urządzeń spawalniczych, wszyscy w sumie pochodzą z rynku europejskiego. W alfabetycznej kolejności to będą EWM (DE), Fronius (AT) oraz Kemppi (FI). Warto jeszcze wspomnieć o Lorch i ewentualnie Migatronic, aczkolwiek moim subiektywnym zdaniem to nie ta sama półka. ESAB to jednak chyba a z najczęściej spotykanych marek w polskich firmach, ale mam wrażenie że też najbardziej awaryjna, oraz jakaś taka chujowa, nie spotkałem modelu w którym linie synergiczne działały by tak aby nie trzeba było ich korygować. Stare OZASy czy Bester to dużo lepsze maszyny. Z rynkiem amerykańskim nie miałem styczności, więc się nie wypowiem, ale podejrzewam że tacy producenci jak Miller czy Lincol Eletric tworzą dobre urządzenia.
Początkowo wybrałem sobie Kemppi MinarcTig Evo 200 MLP i byłem święcie przekonany że to jest najlepsze dostępne urządzenie na rynku w pieniądzach jakie mogę zaoferować. Tak jak pisałem, najpierw chciałem kupić sobie uchwyt CK Flex-loc 150. Ogólnie takie zabawki nie są tak łatwo dostępne jak sądziłem, a fakt że są one importowane z rynku amerykańskiego powoduje potrzebę dostosowania ich do europejskich standardów (przede wszystkim chodziło o gwinty calowe).
Znalazłem firmę która zajmuje się dystrybucją, trochę czasu mi zajęło zanim wyjaśniłem im o co mi chodzi (bo potrzebuje taki goły uchwyt bez sterowania czy osłon przewodów - to sobie już sam gdzieś ogarnę). Przy okazji tej korespondencji przesłali ofertę na spawarki. Zaproponowane ceny były nierealne (1000 euro taniej niż w sieci). Stwierdziłem że biorę, chociaż wiedziałem że to raczej niemożliwe. I faktycznie tak było. Wybrane urządzenie nie gościło u niech często w sprzedaży, przez co sprzedawca podał mi złą cenę (podejrzewam że ich cenę zakupu netto). W ramach przeprosin zaproponowali mi spory rabat na cały zestaw i w sumie się skusiłem, bo spawarka wyszła może z 2k PLN drożej niż używki ze starszą wersją panelu sterowania.

Wybrany model to EWM Picotig 220 Puls DC - małe i poręczne źródełko, w sumie chyba trochę mniejsze niż ta Kemppi. Wszystkie te same funkcje plus chyba nawet kilka ekstra, oraz mocniejsza o 20A. Szczerze? Nigdy nie korzystałem z TIGów tego producenta, miałem styczność z półautomatami spawalniczymi (MIG/MAG) i są to zajebiste maszynki, więc nie mam obaw co do wyboru. Teraz oczekuję na dostawę i muszę w międzyczasie dokupić trochę elementów aby sobie zrobić przewody gazowy i masowy (kolejne wydatki). Jak już się pojawi postaram się podzielić wrażeniami.